W pociągu poznalismy ukraińskich turystów. Sie przeciagnęły troche urodziny Kasi. A dzisiaj Lwów zwiedzaliśmy i oprowadzałam Ukraińców po Lwowie. Znowu bylismy na Wysokim Zamku, na ratuszu. Nawet z jednym na cmentarz Łyczakowski poszlismy. I tu sie troche zagmatwalismy jak próbowalismy dojsc do tego kto ma racje apropos cmentarza orląt lwowskich. Ostatecznie konsensus był taki, ze super mamy iz nie musielismy zyc w tamtych czasach.
A Sergier jest z Odessy i nas będzie jutro oprowadzać w ramach rewanżu.