No i skończylismy pracę. Wczoraj odebralismy pieniażki i pojechalismy do wesołego miasteczka. Pozbyłam się tym samym telefonu, bo mi wypadł z kieszeni na kolejce ale ogolenie fajnie było.
Mamy szczęście. Złapaliśmy stopa do samej Szwecji. Jedziemy super wypasionym wielkim samochodem aż do Szwecji. Trochę nas korciło, żeby pozwiedzac Kopenhagę, zwłaszcza, ze nie udało nam sie tu w maju dopłynąć, ale szkoda nam rezygnowac z takiego fajnego stopa.