Jesteśmy na Syberii. Tysiące kilometrów od domku. Jagódka pisze smsa, że niesamowite, że mam zasięg. A to przeciez normalne duże miasto. Wcale jeszcze nie koniec świata. Niesamowite uczucie byc tak daleko i widzieć, że wszystko wyglada prawie tak samo...
Śpimy w klasztorze przy kosciele katolickim. Ksiądz mówi po polsku.
Bylismy na spacerku nad Angarą. Prawie tak jak bysmy już nad Bajkałem byli, bo to jedyna rzeka, która z niego wypływa.
Jutro na wyspe Olchon...